Ostatni tydzień minął nam na rozmowach o sklepach różnego rodzaju i produktach, które możemy w nich kupić. Niestety nie udało się nam pójść do sklepu (bo w okolicy przedszkola są albo za daleko, albo w niebezpiecznym miejscu), ale na szczęście mamy w sali "fałszywe" pieniądze i mogliśmy poćwiczyć kupowanie na zabawkach :)
Co dokładniej robiliśmy?
Uczyliśmy się nazw różnych sklepów, próbowaliśmy czytać globalnie te nazwy oraz dopasowywać podpisy do odpowiednich obrazków.
Jak widać, to dla nas pestka :-)
Bawiliśmy się w łyżwiarzy i pokazywaliśmy, że bardzo szybko potrafimy dobierać się w taneczne pary.
Słuchaliśmy opowiadania z bęckowej Książki i rysowaliśmy kredkami zakupy składników na bęckowy tort.
Efekty naszej pracy:
Uczyliśmy się rozpoznawania monet i banknotów, a także poznawaliśmy ich wartość i segregowaliśmy nasze "zabawowe" pieniądze.
Bawiliśmy się w sklep :)
Ćwiczyliśmy z woreczkami...
...oraz z szarfami. Bardzo dobrze już rozpoznajemy kolory i reagujemy na polecenia naszej pani związane z dobieraniem się w pary według określonego wzoru (np. kolorami: niebieski z żółtym, zielonym z czerwonym itp.).
Uczyliśmy się ważyć nasze zabawki. Prawdziwej wagi nie mamy, ale poradzimy sobie w każdej sytuacji! Określaliśmy ciężary zabawek stopniując przymiotniki ciężki i lekki (ale to trudne słowo!).
Prócz ważenia - mierzyliśmy. Jak widać nie potrzebujemy linijki, metrówki czy centymetra krawieckiego (choć i to się pojawiło). Określaliśmy długości i grubości naszych szalików przez stopniowanie przymiotników długi, krótki, cienki i gruby.
Zmierzyliśmy również siebie :)
Nasze przedszkolne podwórko odwiedzili nasi starsi koledzy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Deszcznie. Przycinali nasze drzewa, a my uważnie obserwowaliśmy postępy ich prac przez "tarasowe" okno (tu już końcówka, było widać więcej!).
Malowaliśmy szaliki zakupione w naszym żabkowym sklepie odzieżowym. Pokażemy je Wam w całej okazałości w przyszłym tygodniu, bo musimy jeszcze dorobić frędzle!
I na koniec smutna wiadomość... Żegnaliśmy naszą kochaną Pałkę, która lada dzień wylatuje na stałe do innego kraju. Zosiu, wierzymy że dotrzymasz słowa i będziesz nas odwiedzać podczas wizyt w Polsce! Już tęsknimy!!!
